A jak jechała maładaja do maładoho, to tak: na furu kufar był, pościel w płachcie wiązana. A jak zajechali do maładoho, to drużbant słał hetu paściel na łożko i treba było zasłać heto dywanom czy czym to, jak mieła maładucha. Drużbantowi treba było dać rucznik lniannyj, za to że to paściel pasłał. Tak dałniej było. Ja była pannoj i maja siestra. Dawniej tako było: Panna samaja nie paszła na zabawu, tylko musiał ktoś tam pryjści, paprasić mamy, kap mama pazwaliła pajści na zabawu. Chłopiec zabiere na zabawu i prywiedzie z zabawy. Była dobraja zabawa, choć to w malieńkim kutkie. Gospodarza paprosiać i patupajuć da hadziny dwanastej. Dzisiaj tak nie tancujut.
Miejsce:
Szuszalewo
Informator:
Jadwiga Czerżyńska
Autor zapisu:
Uczniowie i nauczyciele
Kategorie:
kultura duchowa, twórczość ludowa, wesele
Kategoria:
Teksty gwarowe