Ciastka przedślubne

Nu to razczyniali takie ło mąka, mleko czy tam łoda, tam ni było ni jajka, nic i takoje ło ciasto podyjdzie, ło wtedy na takie ło kaczali i kraili na takie ło kwadraciki, poduszki takije ło byli. U piecu ło palili i to wsio żar wybirali, wymiatali piec i piekli ło te pirożki i to nazywali jak to kaczkie, no toć ja mówie, jak o kiedyści ze szkoły dziełczata iszli, będziecie spawrotem iszli ,to zajdzicie i tamej cheto to, co pri przystanku, ja wam kaczok dam, a maje dziełczata każuć maja mama, pa co chawaje, tyle tych kaczok u nas ceło padworko kaczok, ale ja dam swaich to jakije to waszyje innyje. A pachleniecie jakije, a to miało być zara jutro ślub wesele tej córki, no i tak samo potym wracali, ale jakże ło bluzeczkie pazadzierane at tych kaczkoł, ale musieli kilka piecoł piec, bo to tym papiele takije paduszeczkie, ło narmalne zwykłe, ło teraz to może ni jeł by, ni chto ale dzieci schadziłosje panowie nawet z bliższej wiaski, jak ni daleko, to było znaczy to przyjęte było to tam dzień czasu piekuć, baby eti takije ło pirożki ło. Jak paskaczajesz ło u kubełoczek, to parżniesz no ane takije ło wychodzą no wiadomo.

Miejsce:
Dąbrowa Białostocka
Informator:
Marianna Świetlicka
Autor zapisu:
Uczniowie i nauczyciele

Kategoria:
Teksty gwarowe